Tytuł mojego posta może być mylący, jednak jeśli masz chwilę, zatrzymaj się, przeczytaj i POMÓŻ.
Całą, szczegółową historię możecie przeczytać TUTAJ na blogu Millu a także na blogu Kwiatu Dolnośląskiego, gdzie spotykają się twórcze Wrocławianki i nie tylko.
Sama pochodzę z Dolnego Śląska, tym bardziej poruszyła mnie ta historia....
(KLIK)
Wystarczy tak niewiele a może wspólnymi siłami udałoby się zdziałać więcej?
Pomyślcie...
Dziękuję za zalinkowanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
http://millu-atelier.blogspot.com/
Edyta