świątecznie, urodzinowo i .. ślubnie

Tak jak w tytule, dziś będzie istny przekrój tematów, które przewijały się u mnie w ubiegłym tygodniu.
Powoli powstają dekoracje świąteczne, tym razem wymyśliłam sobie malutkie - naprawdę malutkie - choineczki. Piszę, że naprawdę malutkie, ponieważ mają tylko 4-5 cm wysokości i o.4 cm szerokości przy podstawie. Mieszczą się tam maksymalnie 2 cukieraski lub 2 kosteczki czekoladki.
Będą sobie stały ustawione tu i tam po pokoju i kuchni, między gałązkami choinki.
W planach do zrobienia jest 10 choineczek, na razie powstała pierwsza:

Papier i stempel od Lemonade - Christmas Time, brokat w kleju, trochę tuszowań i już:)

Aby nie odejść za daleko od klimatów świątecznych popełniłam trzy ekspresowe kartki, naprawdę ekspresowe i niestety mało serca w nie włożyłam - ale nasze chorowanie daje nam nieźle w kość.
Wyszło tak:

Papiery to głównie Lemonade oraz Galeria Papieru, tasiemki, stemple, tuszowania, perełki, dziurkacz gałązka, dziurkacz brzegowy, wykrojnik Spellbinders, obrazek pobrany z Internetu...

Ledwie skończyłam tematykę świąteczną, zabrałam się za wykonanie próbnych zaproszeń dla nowożeńców wg wytycznych które dostałam.
Zapewne będziemy jeszcze wspólnie wiele zmieniać ale pierwsze efekty są takie:

Kolorystyka-miały dominować odcienie fioletów, lila, wrzosów oraz kremowego, bez przeładowania dodatków. Papiery to w głównej mierze Lemonade oraz UHK.
Sposób wykonania identyczny jak kartki, którą już wcześniej robiłam - TU.
Teraz będę czekać na dalsze sugestie Pary Młodej :)

Chwilę później nasza córcia została zaproszona na urodzinki do Gabriela - kolega z przedszkola.
Błyskawiczna wyprawa po prezent oraz karteczka z życzeniami, taka właśnie:

Bardzo fajnie pracowało mi się z tą formą kartki - format DL, papier z serii Babie lato -Cesarz Pan od UHK oraz w krateczkę z serii Back to Basic, rysunek misia z balonikami- pobrany z Internetu, tasiemka, dratwa, guzik, tuszowania, perełki....
Do całości powstała kremowa koperta

Na zakończenie bardzo miły grudniowy akcent - czyli wizyta Maggie u nas :)
Ilość przydasiowych rzeczy, które Magda przywiozła ze sobą na nasze spotkanie, przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Do późnych godzin nocnych, wśród wykrojników, stempli, embossingu, papierów, cukierasków, ciastek oraz żelków...bardzo DZIĘKUJĘ !

Zapomniałam wspomnieć o "bohaterce drugiego planu..." - suszarka na pranie, po prostu musiała się na tym zdjęciu znaleźć, jakoś nikt nie pomyślał, że się będzie kiepsko komponować :)
Przy okazji wizyty, w grudniowniku Magdy powstał mój wpis:

Pozdrawiam wszystkich tutaj zaglądających, dziękuję po raz kolejny za wszystkie ciepłe słowa.