Taką właśnie:
Z mocnym postanowieniem, że kiedyś też taką popełnię i obdzielę wszystkie znane mi czytające osoby.
Tylko to "kiedyś" jakoś nie mogło nadejść, nie wiem czy też tak macie ?
Pojawiła się szansa, wszystko za sprawą dziewczyn ze scrapgangu - nie namyślając się za długo (bo znów odwlokło by się to niemiłosiernie w czasie), zasiadłam i zrobiłam.
Wytyczne nie były za skomplikowane - po szczegóły zapraszam do dziewczyn scrapgangsterek.
W zamierzeniu miała to być zakładka dla mojego ślubnego. Książki czytać uwielbiamy oboje, a mój mąż z uporem maniaka zamiast zakładki używa biletów komunikacji miejskiej, które za małe, za płaskie-wypadają gdzie popadnie.
Zmobilizowana przez w/w wyzwanie, spróbowałam i tak powstała męska zakładka w stylu vintage.
Dodatków na niej niewiele, jednak mój maż uwielbia ponad wszystko minimalizm, myślę że dwa ćwieki wystarczą w zupełności jako forma "biżuterii" :) Dorzuciłam jeszcze specyficzne cyferki, żeby nawiązywały do wszechobecnych biletów MPK:)
Uwaga - dużo zdjęć :)
Spis treści dla ciekawych:
Baza w kolorze kremowym, poszarpana i wytuszowana Distressem, papier z GP Tajemniczy ogród, rysunek wyszperany w internecie, ćwieki, dziurkacz koło, nożyczki ze wzorkiem, cyferki pobrane TU i wydrukowane.
Pozdrawiam wszystkich czytających i zaglądających bardzo ciepło w ten zimny i deszczowy dzień.
..piknaaaa jest :D
OdpowiedzUsuń:))) Cieszę się, że zakładka się przydaje i jest w użyciu :* :)
OdpowiedzUsuńTwoja zakładka dla męża jest piękna!
I fajnie, że wzięłaś udział w gangowym wyzwaniu :*
Ależ klimatyczna zakładka :) Świetna!!!
OdpowiedzUsuńmąż na pewno będzie zachwycony...
OdpowiedzUsuń:) cieszę się że mogłam zainspirować:) jest na prawdę męska i śliczna(jeśli mogę tak określić męską zakładkę...)! i na pewno jest większa od biletu:P
OdpowiedzUsuńJakie cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń